Torkyn - 2007-02-07 02:11:36

Długo by sie rozwodzic na temat tego co sie dziś dowiedziałem i co się stalo wogóle. Po pierwsze tuż po zalogowaniu dowiedziałem sie że neki rozwalił klan, pomyślałem, że to żart, ale potem sie okazało, że to prawda.
Po drugie dowiedziałem sie że moj najlepszy wysokolvlowy gracz ( bez nickow) chce odejść... jakby tego było mało obiema postaciami. :/ Nawet nie wiecie jak sie czułem....
cały los ally stał na włosku, bo co to za ally trój klanowe bez dwóch klanów. Lipa no nie? No też tak pomyślałem, więc niewiele się zastanawiając zagadałem z kolegą ktory chciał odejść żeby mi pomógł i powiedział co robić..
I tu musze przyznać że mozna wiele zrobić.. ale o tym dalej.
Kolega powiedział mi którzy gracze najrzadziej są obecni i których należy usunąć, takteż zrobiłem...zostało 12 osób. Potem przeszliśmy do spraw związanych z zasobnościa naszego cwh w maty i kase. Jak się okazało, nie wiele tego było. Trzeba było obmyślić i zarządzić  zbiórkę matów do cwh, na poczet uzbrajania kolejno graczy(CL ma pierwszeństwo :D ), zależnie od zasług, czestości gry itp. Potem uzgodniłem z kolega kogo rekrutujemy i od jakiego lvlu. Też dało rade, potem jeszcze raz wróciliśmy do sprawy matów, żeby ustalić kto się tym zajmie, tzn zbiórką. I też dało rade. Potem kolega został vCL i żeby nie było, wie co robi... równy gośc.. Potem nastąpiła standardowa wymiana armora i popijawa do białego rana, i git...

To ostatnie to żart.. :) ale historia cała jest prawdziwa, więc nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej. Słowem, można zdziałac wiele, klucz jest we wspólnym działaniu, którego nam niestety jeszcze brakuje.
T opowiadanie pisze ku przestrodze i ku pokrzepieniu serc... jak brzmi moje motto "....damy radę...."!!!  :please:

GotLink.plmaterace janpol